Chili pochodzi z tropikalnych obszarów Ameryki, skąd rozpoczęła się jej wędrówka po całym świecie. W najbliższym sąsiedztwie – w Meksyku, zrobiła wprost oszałamiającą karierę – stając się symbolem kuchni meksykańskiej. Aztecka chili jest tam nieodzowna jako dodatek do niemalże wszystkich potraw. Swą popularność zawdzięcza w dużej mierze starym indiańskim wierzeniom, iż spożywanie jej w dużych ilościach wzmaga potencję seksualną i daje jednocześnie złowrogą moc rzucania czarów na innych ludzi. Niektórzy Indianie meksykańscy do dziś czczą bogów chili, opiekujących się uprawą ostrej papryki. W jaki sposób chili trafiła do Europy? Otóż odkrył ją razem z nowym lądem Krzysztof Kolumb, który w 1492 roku przybył na brzeg karaibskiej wyspy Hispaniola (obecnie Haiti), docierając tym samym na kontynent amerykański. Kolumb odbył cztery wyprawy na Zachód, ciągle szukając legendarnych bogactw Wschodu – zamiast nich przywiózł tytoń, fasolę, wiele gatunków owoców oraz właśnie paprykę chili. W swoich pamiętnikach uczestnicy wypraw Kolumba tak pisali o chili: „…na wyspie Hispanioli roślina zwana przez Indian „axi” jest ostrzejsza niż pieprz i często stosowana przez tubylców (…) rosną tu krzewy podobne do krzewów róży, których owoce długości kawałków kory cynamonu są pełne drobnych nasion tak ostrych jak pieprz, mieszkańcy Karaibów jedzą te owoce tak jak my jemy jabłka”. Od tego czasu chili przypływała do Europy wraz ze złotem przywożonym przez konkwistadorów, a jej odkrycie stało się dla Hiszpanów świetnym interesem. Europejską stolicą papryki są z pewnością Węgry. Tu jednak papryka trafiła inną drogą – wschodnią, wraz z najazdami Turków. Co bardziej dociekliwi w jej pochodzeniu mogliby się dopatrzyć szatańskich powiązań – jej rozpowszechnianiu towarzyszyły akty przemocy, a nawet morderstwa. Sami Węgrzy podkreślają jej duże znaczenie i twierdzą nawet, że tylko dzięki papryce zachowali swój temperament. Być może to właśnie jej zawdzięczają oni rytmy ognistego czardasza. Ciekawostka! – Wysuszona i sproszkowana papryka była przez wieki przyprawą ubogich, których nie stać było na drogi pieprz przywożony z Indii. Dlatego też w starych księgach kucharskich próżno szukać potraw z papryką. W kuchni chili nie ma sobie równych, dopiero w dalekim tle wyłania się pieprz, ustępujący jej siłą ostrości.
Chili spożywana jest postaci surowej, suszonej, mrożonej, marynowanej oraz jako składnik sosów. Gulasz czy paprykarz to dla chili „potrawy klasyczne”. Daniom z fasoli, soczewicy, drobiu nadaje właściwego charakteru, inaczej z nią smakuje także zupa z dodatkiem mięsa. Można zaryzykować stwierdzenie, że nie byłoby kuchni meksykańskiej bez chili:)